Człowiek może przeżyć bez papierosów, może przeżyć bez
alkoholu i pewnie jeszcze bez wielu innych rzeczy, których może nagle zabraknąć
z chwilą zagrożenia. Ostatnio zdałem sobie sprawę jak bardzo jesteśmy uzależnieniu
od pieczywa. Codziennie świeże bułki, cieplutkie rogaliki pieczone praktycznie
na miejscu w naszych pobliskich sklepach sprawiło, że pieczywo staje się
nieodzownym elementem naszej diety. Chleb jemy rano, wieczorem lub podczas
przekąsek. Jednak kiedy pozostaniemy zamknięci w naszych twierdzach ze zgromadzonymi
zapasami to szybko zorientujemy się, że brakuje nam chleba. To jak bardzo
pieczywo jest nam potrzebne lub nie potrafimy bez niego przeżyć przypominają
nam choćby sceny z II wojny światowej kiedy to głodny lud był karmiony z
ciężarówek gdzie żołnierze pod bronią wydawali bochenki chleba wygłodniałym
osobom. Dlatego postanowiłem zmodyfikować moją dietę w taki sposób, aby
wyeliminować z niej pieczywo. Przyznam, że było mi ciężko, do dzisiaj kiedy
poczuje tylko zapach Świeżego pieczywa marzy mi się chrupanie bułeczki. Ja nie
jem pieczywa już ponad 3 miesiące i widzę w tej diecie więcej zalet związanych
choćby z moim samopoczuciem, już nie muszę się martwić, o ten produkt – a wam
proponuje spróbować kilka dni, może jak ja postanowicie na stałe zrezygnować z
pieczywa. Przygotowanie do dnia ostatecznego nie może polegać tylko na
zbieraniu zapasów, powinnyśmy przygotować również nasze organizmy aby wejście w
nową rzeczywistość było dla nas jak najprostsze.
A czy nie myślałeś aby samemu upiec domowy chlebek zamiast z niego rezygnować? Polecam, smakuje niesamowicie. Efekt daje też mnóstwo satysfakcji z własnego wyrobu i podnosi umiejętności.
OdpowiedzUsuń