Wody nigdy nie zatrzymasz, raz na 100 lat nawet najmniejszy strumyk staje się rwącym potokiem. Takie słowa od czasu do czasu wypowiadała już ŚP moja babcia. Moja babcia, kobieta urodzona i żyjąca na wsi, nie wykształcona z powodu wojen, całą swoją wiedzę życiową wynosiła z własnych doświadczeń i przekazów ludowych. Choć powódź ją nigdy nie dotknęła to własnie powodzi obawiała się najbardziej. Ja sam niejednokrotnie zastanawiałem się, który naturalny kataklizm spowodował by największe trudy w przetrwaniu - i odrzucając te ekstremalne, o których wiedza ludowa z pewnością nie uwzględnia (wulkan, meteor, mega trzęsienie ziemi itp.) a koncentrując się na tych doczesnych takich jak: pożar, powódź, głód, przedłużająca się zima lub susza. To przyznać muszę, że i ja powodzi obawiam się najbardziej. Choć jako przykładny preppers i w tej materii jestem przygotowany do przetrwania, to przyznaje się szczerze, że miewam wątpliwości czy zdołał bym uratować siebie i swoją rodzinę od wielkiej wody. Poniżej prezentuje kilka pomysłów jak przygotować się do powodzi.
1. Im wyżej tym bezpieczniej
Tutach chyba nie ma czego specjalnie tłumaczyć, chyba każdy z nas przynajmniej raz widział w TV jak ludzie oczekują za pomocą na dachu własnego domu. Preppers nie oczekuje za pomocą tylko sam sobie jej udziela. Nasze motto to przetrwać, a bez zapasów nawet na najbardziej suchym dachu nie będzie to możliwe. Pamiętaj polski preppersie, wszelkie twoje zapasy staraj się trzymać jak na najwyżej - jeśli mieszkasz w domku to strych wydaje się naturalnym miejscem przechowywania zapasów. Gorzej mają Ci którzy mieszkają w bloku na niżej usytuowanych kondygnacjach - blokersi powinni znać drogę na dach swoje budynku i posiadać środki techniczne umożliwiające sforsowanie włazu na dach. Ci w mieszkaniach powinni być również świadomi, że byle awaria instalacji wodociągowej może zalać zapasy trzymane np w tapczanie blisko podłogi.
2. Zbuduj własną Arkę Noego
Tylko nie bierzcie tego na poważnie, choć jeśli tylko macie miejsce i środki finansowe czemu nie. Zwykłą łodzią na ryby, możesz ewakuować 4 osobową rodzinę, i tu znowu mają lepiej mieszkańcy domków. Trzeba tylko pamiętać aby na stałe przywiązać łódkę np liną do oka, z którego będziesz planować ewakuacje, już najmniejsza ilość wody może porwać twoją łódź bez ciebie.
Worki z piaskiem mogą się przydać przy niewielkich powodziach, ale i te mogą przeciekać. Wlewającą się wodę można wypompować motopompą, którą można zakupić np. na wyprzedażach sprzętu OSP.
4. Skażenie biologiczne
Powódź to również wypłukiwanie szamb, pestycydów, błota oraz przenoszenie wielu mas w tym biologicznych w postaci padliny lub ludzkich zwłok. Chyba nikt z nas nie chciał by się napić takiej wody, sam kontakt może być niebezpieczny dla naszego zdrowia. Stąd pamiętaj aby zaopatrzyć się w odpowiednią ilością wody pitnej a inne przedmioty lub pożywienie zabezpieczyć w taki sposób aby podczas zalania nim się im nie stało - tutaj mogą przydać się beczki, których zaletą jest fakt, że przy odpowiednich warunkach mogą pływać.
Warte uwagi są z pewnością motopompy spalinowe jak https://lifanpower.pl/motopompy/21-motopompa-spalinowa-lifan-3-cale-65km.html nie koniecznie trzeba mieć hondy.
OdpowiedzUsuńTo lepiej podpiąć pod studnię prostą pompę ręczną. Brak jakiejkolwiek energii = pompujemy ręką - napić i umyć się można. Trawy podlewać nie będziemy.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis muszę przyznać!
OdpowiedzUsuń